TOP WNĘTRZA | 2025-01-16

Biel podkreślona czernią w krakowskiej kamienicy - projekt pracowni Black Locus

Czy architekt, który swą pracownię nazwał Black Locus i w portfolio ma w większości ciemne wnętrza, będzie potrafił stworzyć przestrzeń jasną i przejrzystą? Jeśli właściciele tego mieszkania, podejmując współpracę z Medardem Grabowskim, mieli takie wątpliwości, to efekt rozwiał je bez wątpienia. Tu czerń sprawia, że biel zdaje się jeszcze bielsza, a nowoczesny design podkreśla urodę klasycznej architektury. Bazę zaś stanowią materiały z Dekorian Home.
Udostępnij logo whatsapp logo twitter

Mieszkanie w krakowskiej kamienicy miało być ich pierwszym własnym lokum. Gdy w poszukiwaniu kogoś, kto zaprojektuje wnętrze, z polecenia przyjaciół właściciele trafili do Medarda Grabowskiego, założyciela pracowni Black Locus, zastanawiali się, czy architekt, który tak chętnie posługuje się czernią, zdoła sprostać ich oczekiwaniom. Marzyli bowiem o wnętrzu pełnym światła i lekkości. Nie tyle historycznym, co ze stylizowanymi akcentami i wysmakowanymi, biżuteryjnymi detalami.

Do koncepcji opartej na ostrym kontraście bieli i czerni właściciele podeszli z rezerwą, ale gdy zobaczyli pierwsze wizualizacje, nabrali do tego pomysłu przekonania. - Ten silny kontrast okazał się super manewrem - mówi Medard Grabowski. - Chociaż z początku byli sceptycznie nastawieni, spodobał się im i są bardzo zadowoleni - dodaje architekt i podkreśla, że współpraca z klientami układała się znakomicie.

Radykalna przemiana

A przedsięwzięcie było poważne, bo mieszkanie, przez wiele lat wynajmowane studentom, wymagało kapitalnego remontu. Kucie tynków, wymiana instalacji, zrywanie pokrytej linoleum podłogi… Jednak prawdziwą metamorfozą było usunięcie podwieszanych sufitów - wnętrza “urosły” o ponad pół metra, aż do 3,4 metra! Udało się zachować większość oryginalnych drzwi - pomalowane na czarno skrzydła podkreślają chłodną biel ścian (farby Para z oferty Dekorian Home). Jedyne nowe drzwi (DH Door) są białe, gładkie i niemal niewidoczne.

Układ funkcjonalny mieszkania nie wymagał większych zmian. Architekt zaproponował jedynie powiększenie nieco łazienki kosztem pokoju gościnnego, który zapewne w przyszłości zmieni się w dziecięcy.

Historyczny charakter architektury delikatnie podkreśla ułożony we francuską jodełkę parkiet Nobifloor Design Original z Dekorian Home i sztukateria Orac z tego samego salonu. - Klienci nie chcieli zrobić tu pałacyku, chodziło tylko o nawiązanie do klasyki - architekt tłumaczy dość oszczędne zastosowanie tego elementu. Dopełnienie stanowią ułożone z płytek (Equipe Cerámicas) “dywaniki” w przedpokoju i kuchni, konsekwentnie stosowane mosiężne elementy oraz kilka mebli wyszukanych przez właścicieli w internecie i antykwariatach.

Domowe centrum

Jedną z takich upolowanych przez właścicieli perełek jest masywny okrągły stół, do którego dobrano współczesne tapicerowane krzesła na stalowych nogach (Kare Design) oraz oryginalny narożny pomocnik. Ustawiono je w jadalnianej części pokoju dziennego -  na wprost drzwi do kuchni.

Bazę części wypoczynkowej stanowią jasne tapicerowane meble - narożna  kanapa i niewielka sofka o obłych kształtach. Tej samej firmy jest większość dekoracji, m.in. wazony czy oprawiona w ramę przestrzenna kompozycja na szafce RTV (Górna Półka). Akcent czerni wprowadza lekki w formie stolik kawowy. Dywany właścicielka dobrała sama - za radą architekta, nałożyła jeden na drugi.

Nieco bardziej klasyczna w wyrazie jest kuchnia - w dużej mierze za sprawą posadzki. Utrzymana w czerni, szarości i bieli kompozycja płytek dyktuje wnętrzu kolorystykę. Są więc szafki z ramowymi frontami - na dole grafitowe, a w wysokiej zabudowie i wiszące - białe - do tego drewniany blat  oraz  stylizowane mosiężne uchwyty i armatura przy ceramicznym zlewozmywaku. - Była must have pani domu, specjalnie ją sprowadziliśmy - mówi o baterii w stylu retro marki Giulini Giovanni Medard Grabowski.

W kuchni, choć nie jest duża, architekt starał się wygospodarować jak najwięcej miejsca do przechowywania, aby nie trzeba było szafkami zabierać przestrzeni salonu. Ciekawym zabiegiem było zgranie z kolorystyką mebli stylizowanych na retro urządzeń AGD (Electrolux) - czarny piekarnik i biały okap mają też mosiężne detale. Ścianę nad blatem zabezpieczono odporną na zmywanie farbą, jedynie przy płycie kuchennej osłonięto ją biała płytą meblową.

Lekkość zabudowie nadają podświetlane białe witryny i brak szafek na bocznej ścianie. Na białej półce można ustawić dekoracyjne i praktyczne drobiazgi. Całość dopełnia utrzymana w klimacie retro lampa z mosiężnymi elementami (Kare Design).

Czerń i koral - zabawy kolorami

By podkreślić dominację bieli i odcieni off-white, Medard Grabowski posłużył się czernią, z wyczuciem wprowadzając do poszczególnych wnętrz jej akcenty. Szczególnie efektowny jest czarny sufit w przedpokoju. Pozwoliła na to znaczna (3,4 m) wysokość długiego pomieszczenia. W połączeniu z obramowaniem “dywanika” na podłodze, konsolą i ramą lustra oraz skrzydłami drzwi w tym kolorze, czarna płaszczyzna sufitu ładnie domyka kompozycję wnętrza. Spektakularny efekt daje tworzące swoistą łunę podświetlenie gzymsu.

Najbardziej wyrazisty kolorystycznie element w całym mieszkaniu znajduje się w łazience. To meblowa zabudowa w odcieniu koralowym. - Cieszę się, że klienci zaakceptowali ten kolor zamiast stosowanych zazwyczaj zielonego czy niebieskiego - mówi Medard Grabowski, który w zabudowie ukrył kocioł grzewczy, co wymagało zapewnienia odpowiedniej wentylacji (szczeliny w listwie pod sufitem), oraz kuwetę dla kota. Wejście do niej zabezpieczono czarnym profilem, aby płyta MDF w razie jakiejś wpadki na spuchła od wilgoci. Współgrają z nim kute uchwyty szafek. Zabudowę meblową zintegrowano ze stelażem toalety. Nawet przycisk spłuczki ma nakładkę z MDF w tym samym koralowym  kolorze.

Jednym z najbardziej wymagających elementów okazała się kamienna mozaika na ścianie prysznica. Pierwotnie miały tu być płytki imitujące zielony kamień, ale gdy klientka natrafiła na tę jodełkę, stwierdziła, że nie chce nic innego. Jej idealnie ułożenie nie było łatwe, ale Medard Grabowski, który miał nadzór nad realizacją, zadbał, by zostało wykonane perfekcyjnie. Na podłogę dobrał imitujące szary kamień płytki ceramiczne włoskiej marki Sintesi.

Nowoczesną w formie umywalkę (Massi) ustawiono na zabytkowej konsoli kupionej na pchlim targu. Trzeba było nieco podciąć jej nogi, bo była za wysoka, ale wpisała się tu doskonale. W stylu retro jest też armatura (Giulini Giovanni) oraz grzejnik-drabinka (Terma). - Podobnie jak w kuchni, nie chciałem, aby było zbyt sterylnie - mówi architekt - dlatego płytki są tylko tam, gdzie to niezbędne - dodaje. Między innymi dzięki temu wnętrze zyskało upragniony przez właścicieli klimat - z nutą nostalgii za przeszłością, a jednocześnie pełen światła i świeżości. Wprowadzenie kontrastowych czarnych elementów dodało przestrzeni dynamiki i wyrazu.

Projekt: Medard Grabowski / Black Locus

Stylizacja: Medard Grabowski

Zdjęcia: Anna Laskowska / Dekorialove