Od wielu lat współpracuje z magazynem „Dobre Wnętrze” jako ekspert, bierze udział w konferencjach, panelach dyskusyjnych oraz prowadzi wykłady. Lubi wyzwania więc tematy w jakie się angażuje są interesujące i rozwijające.
Pracuje w Polsce i za granicą. Najbardziej znane realizacje autorstwa Justyny Smolec to wnętrza apartamentów pokazowych Qbik Woronicza w Warszawie i loftów de Girarda w Żyrardowie oraz Villa Park Spa & Med w Ciechocinku.
Więcej: www.justyna-smolec.com
Najbliższy jest mi kierunek... Industrialny. Przez to, że wychowałam się i studiowałam architekturę na Śląsku, cały czas przyciąga mnie swoim mocnym i szczerym wyrazem. Natomiast projektuję wnętrza bardzo indywidualne, dostosowane do potrzeb ludzkich i kontekstu miejsca. Takie spojrzenie daje dużo szersze możliwości.
W projektowaniu najtrudniejsze jest... Przeprowadzenie procesu realizacji, utrzymanie terminów, gdzie zależni jesteśmy od dostawców i wykonawców.
W projektowaniu najprzyjemniejsze jest... Sam proces kreowania przestrzeni, to że tworzymy otoczenie, w którym ludzie dobrze się czują. To, że lubią wracać do zaprojektowanych przez nas miejsc, które są funkcjonalne i piękne. Jest to duża satysfakcja.
Inspiracją w pracy jest dla mnie... Dynamika miejskiego życia, harmonia natury, wolność sztuki i ekspresja tańca, ale przede wszystkim człowiek i jego potrzeby.
W polskich projektach najbardziej przeszkadza mi... Nadmierna przesada, głównie w dekoracji, brak funkcjonalności, kopiowanie i nadużycie koloru ecru.
Marka, która mnie nieustająco zachwyca to... Vibia. Oświetlenie traktują niedosłownie, plastycznie. Poprzez światło tworzą klimat wnętrza. Wykorzystują grę światła i cienia. A ich lampy są wyjątkowe, często zaskakujące. Projektanci firmy Vibia mają świeże spojrzenie na obiekt, jakim jest lampa.
Moim ulubionym kolorem jest... Kolorowy. Najważniejsza jest dla mnie równowaga kolorów zimnych i ciepłych we wnętrzu. Dzięki niej uzyskujemy harmonijne i naturalne miejsce, pozytywnie wpływające na człowieka. Uważam, że wszystkie kolory są dobre, tematem do dyskusji są ich zestwienia.
Mój ulubiony zagraniczny architekt to... Tadao Ando i Peter Zumthor, którzy w sposób bardzo mi bliski odczuwają i rozumieją architekturę. Mam podobną wrażliwość, sposób widzenia i obserwację świata. Cenię ich, ponieważ najtrudniej jest zaprojektować coś co jest proste a niesie przy tym mocny przekaz, który opiera się na głębokiej analizie.
Mój faworyt wśród designerów produktów wnętrzarskich... Jest ich kilku, ale to ci, którzy zarówno pracują z przestrzenią jak i z produktem. Klasyk to Mies van der Rohe, a z żyjących Konstantin Grcic czy Karim Rashid.
Gdybym nie została architektem wnętrz niewątpliwie byłabym... związana z kreacją i sztuką wizualną. Interesuje mnie jednak praca, która jest pożyteczna dla człowieka. Mogłabym być zatem lekarzem albo psychoterapeutą. Myślę, że bez względu na to czym bym się zajmowała, robiłabym to z zaangażowaniem i sukcesem :)
Czas generowania strony: -1734506130,52s