Określane często jako obrazoburcze i zuchwałe, projekty Maison Martin Margiela nie przestają szokować i zachwycać.
Tekst: Anna Apps
Projekty haute couture, kolekcje ubrań dla kobiet i mężczyzn, kolekcja MM6, akcesoria, wysokiej jakości biżuteria, perfumy i wnętrza. Wszystko niebanalne, nietypowe, przykuwające uwagę projektem, kolorem i fakturą. Różnorodność tej firmy nie przestaje zadziwiać. Maison Margiela od lat pojawia się na najważniejszych imprezach branży, przykuwając uwagę jej specjalistów, zaczarowując swoją wizją i niebagatelnym klimatem. I chociaż trendy się zmieniają, ten dom mody niezmiennie jest na ustach wszystkich.
Pierwsza kolekcja
Swoje początki oraz sławę firma zawdzięcza założycielowi. Jej sercem został Martin Margiela (ur. w 1957 roku), belgijski projektant, wizjoner, artysta. Absolwent Royal Academy of Fine Arts, po studiach przez 5 lat pracował jako freelancer. W latach 1985 – 1987 był uczniem Jeana Paula Gaultier, dzieląc jego pomysły, chłonąc ekscentryczną wizję mistrza. Szybko jednak przyszedł czas na własne projekty. W 1989 świat zobaczył pierwszą kolekcję Margieli, przygotowaną we współpracy z partnerką Jenny Meirens. Margiela miał swoją wizję, nietypową, często szokującą. Swoją inspirację czerpał z awangardy mijającej właśnie dekady lat 80. (trendu rozpoczętego przez Reia Kawakubo), która wywróciła – dosłownie i w przenośni – świat mody swoimi ekscentrycznymi i przełomowymi projektami. To właśnie w tej awangardzie Margiela znalazł swoją modową ojczyznę, buntując się przeciwko modzie luksusowej i przeładowanej. W 1997 roku w roli projektanta zatrudnił go dom mody Hermès, mając nadzieję, że nietypowa wizja przyczyni się do lepszej renomy akcesoriów i galanterii domu. Margiela spisał się doskonale – to dzięki niemu marka zaczęła być kojarzona z produktami dla kobiet. Praca się opłaciła. Pod koniec XX wieku był zarazem jednym z najbardziej wziętych i kontrowersyjnych projektantów w świecie mody. Jego ubrania noszą m.in. Sarah Jessica Parker, Julianne Moore, Kanye West czy Allan Cumming.
Sztuka prowokacji
W swoich projektach Margiela zaadaptował koncepcję dekonstrukcji, pełnej geometrycznych cięć materiału i odbarwionych tkanin. Mieszał teksturę ze złudzeniami optycznymi, z humorem odnosił się do trendów i obowiązujących aranżacji. Jest znany z dbałości o detale. Jego znakiem handlowym stał się kawałek materiału wszywany wewnątrz ubrań, przedstawiający cyfry od 0 do 23. Szokował, przyciągając jednak miliony. Zyskał sobie uznanie branży na całym świecie. Sukces zawodowy nie przyciągnął go jednak na czerwony dywan. Przez całą karierę Margiela trzymał się z daleka od mediów. Podczas pokazów zostawał za kulisami, nie pozwalał też robić sobie zdjęć. Wszelki kontakt prowadził za pomocą faksu. W 2001 roku zgodził się na artykuł prasowy w Vogue, gdzie pokazane było jedynie puste krzesło przy jego biurku.
W rękach Johna Galliano
W 2002 roku marka Masion Margiela została zakupiona przez OTB group, dając początek plotkom, że Margiela planuje powoli wycofać się z branży. Potwierdził je prezes OTB group, stwierdzając w 2009 roku, że za pracą nad kolekcją Margieli stoi nowy, młody team, gotowy jednak podtrzymać renomę marki. Szokującą zmianą wydała się nominacja nowego dyrektora kreatywnego w osobie Johna Galliano, jednego z najbardziej kontrowersyjnych projektantów w branży. Zwolniony w 2011 przez Diora za rasistowskie i antysemickie poglądy, Galliano powrócił w wielkim stylu, składając hołd marce Maison Margiela na paryskich tygodniach mody, dodając też jednak szczyptę własnej wizji. Zmiany w ekipie przyniosły też poszerzenie oferty. W 2014 roku firma postanowiła poszerzyć działalność, angażując się w nieoczekiwaną dla niej branżę tapet. Tak samo jak w przypadku ubrań, zaprojektowane tapety były wyjątkowe, zainspirowane malarstwem iluzjonistycznym. Po wypuszczeniu pierwszej kolekcji, we współpracą z Omexco rozbudowano ją aż do pięciu osobnych linii: “La paesine”, “La mosaique”, “Le rideau”, “Le point de croix”, “L’optique”. Każda jest tak samo niepowtarzalna, elegancka, stylowa.
Czas generowania strony: -1734865874,69s