Kilka lat temu, gdy nikt jeszcze nawet nie myślał o heksagonach, plastrach miodu i pszczołach, Lidewij Edelkoort, światowej sławy trendsetterka, podczas wykładu w poznańskiej School of Form pokazywała zadziwionej publiczności slajdy ze zdjęciami wnętrza ula. Przewidywała, że geometryczny, heksagonalny kształt pojawi się niebawem jako motyw we wzornictwie i designie. Jednak, jak sądzę, nawet ona nie spodziewała się, że zrobi on karierę tak szybko i na tak olbrzymią skalę. Mamy meble w tym kształcie, kafelki, tekstylia i dekoracje. Pojawiają się one zarówno w popularnych wnętrzarskich sieciówkach, jak i w ekskluzywnych sklepach z wysokim, światowej sławy designem.
OKIEM EKSPERTA
Łukasz Siemieniec / Pracownia LURVIG.PL
Od zawsze wzorujemy się na przyrodzie: ludzie bardzo szybko pojęli, że taka taktyka im sprzyja. Dlaczego więc nie inspirować się naturą również wewnętrzach? Wzór plastra miodu jest tego idealnym przykładem: na pozór nieregularna struktura, zestawiona w większą całość, tworzy harmonię. Jest świetną alternatywą dla kwadratów i prostokątów, czyli klasycznych form towarzyszących architekturze od zawsze w postaci płytek, desek, okien, czy mebli. Dzisiaj chcemy się wyróżniać. W poszukiwaniu świeżości odchodzimy zatem od prostych podziałów w poszukiwaniu czegoś innego – czegoś, co zaburza klasyczny podział linii i otwiera nowe możliwości aranżacji wnętrz,
nieznane dotąd sposoby zagospodarowania powierzchni czy stworzenia niecodziennej przestrzeni. Heksagonalne formy znajdujemy więc nie tylko w ofercie producentów płytek, lamp, półek, stolików i puf - ich ślady napotykamy także w designie elementów dekoracyjnych, takich jak poduchy, lustra, zagłówki, wzorach dywanów czy w postaci betonowych płyt.
Tapeta brytyjskiej marki Cole & Son z kolekcji Hicks' Hexagon. Elegancka i wyrafinowana. Fot. Cole & Son.
Półki w kształcie heksagonu robią ogromną karierę we wnętrzach w stylu skandynawskim. Stawia się je jedna na drugiej lub wiesza w grupach na ścianie.
Motyw heksagonu, czy też inaczej — plastra miodu — jest uniwersalny. Znakomicie wpisuje się w supermodny styl skandynawski i właśnie z nim jest najczęściej kojarzony. Jednak korzysta z niego także skromny, oszczędny styl minimalistyczny i wielkomiejski, amerykański glamour. Wszystko zależy od materiałów, z których meble, materiały wykończeniowe oraz dodatki zostaną wykonane, od ich kolorystyki oraz od kontekstu, w którym się pojawią.
Ze wszystkich rzeczy do wnętrz w kształcie plastra miodu to płytki zrobiły największą karierę. Zarówno podłogowe, jak i ścienne. Pojawiają się w łazienkach i w kuchniach. Na podłogach coraz częściej łączy się je w nieregularny sposób z deskami podłogowymi lub klepką. Modę na to rozwiązanie zapoczątkowała Paola Novone w domu znanej posiadaczki hoteli — Andrei Falkner Campi.
Loftowa przestrzeń projektu Paoli Novone, gdzie połączono deskę podłogową z heksagonalnymi płytkami w trzech odcieniach szarości. Fot. Pinterest
Wśród możliwych rozwiązań ściennych w obowiązujące trendy doskonale wpisują się panele ścienne polskiej marki Pulano. Efektowne mozaiki w wersji 3D z pewnością nie pozostaną jedynie neutralnym, niezauważonym tłem. Producent daje możliwość uzyskania właściwie całej palety RAL oraz efektów specjalnych — powierzchni o metalicznym bądź perłowym wykończeniu. Podkreślone odpowiednim oświetleniem wykreują płaskorzeźbowe struktury, które pobudzą wyobraźnię i świetnie sprawdzą się zarówno w sypialni czy salonie, jak i pokoju dziecięcym.
Lustra w heksagonalnym kształcie bardzo często pojawiają się nad konsolami i komodami w amerykańskich wnętrzach w stylu glamour. Świetnie komponują się z innymi harakterystycznymi dla tego stylu wzorami, np. z marokańską koniczyną. Niektóre z nich całe wykonane są z kryształu. Większość ma jednak ramy wykończone złotem lub srebrem. Heksagonalne lustra dodają wnętrzom w stylu glamour tak pożądanego przez nie blasku.
Czas generowania strony: -1732571310,21s