Kiedy mocne majowe słońce zapowiadało długie tygodnie wakacyjnej pogody, marzyło się nam mieszkanie pełne światła i powietrza. Takie, po którym swobodnie krąży wiatr. Teraz, gdy drzewa w parkach powoli zamieniają zieleń w złoto, potrzeba nam czegoś innego. Na nowo wieszamy w oknach mięsiste zasłony. Wyjmujemy z szaf i komód koce, pledy i narzuty. Poduszki z płótna w mocnych letnich barwach zmieniamy na stonowane kolorystycznie, ale za to przytulne w dotyku – może aksamitne, może z grubego żakardu, a może z dzianiny o splocie budzącym skojarzenia z ciepłym swetrem…
Czas, gdy lato ustępuje miejsca jesieni, to znakomity moment na wprowadzenie do salonu, sypialni czy pokoju dziecięcego nowego dywanu. Kończą się już wakacyjne rozjazdy, ale jeszcze nie brakuje nam energii, by chwilę się namyślić i dokonać trafnego wyboru. Dzięki temu, nim spadnie pierwszy prawdziwy jesienny deszcz, dom – ten prywatny azyl – będzie gotów udzielić bezpiecznego schronienia przed najsilniejszym wichrem i najsroższą burzą. Ale na co przede wszystkim zwrócić uwagę przy wyborze?
Kolory i wzory dywanu nie tylko na jesień
Współcześnie coraz bardziej doceniamy rangę związków człowieka z przyrodą. Aranżując mieszkanie w oczekiwaniu na jesień, chętnie sięgamy więc po naturalne materiały oraz kolory wzięte wprost z krajobrazu. Stąd najróżniejsze beże i brązy, ciepła zieleń i chmurny błękit, a także prawdziwie jesienne akcenty rudej, jarzębinowej czerwieni. Wszystkie te barwy, w wielu odcieniach, znaleźć można w obu kolekcjach marki Samarth – Basic i Abstract. Dodajmy, że w pierwszej spotykają się wzory bardzo neutralne z wyraziście geometrycznymi, drugą z kolei tworzą – zgodnie z nazwą – abstrakcyjne kompozycje plastyczne jakby przeniesione z malarskiego płótna na tkackie krosna.
Ze wzorem dywanów Samarth harmonizują ich faktury – w kolekcji Basic gładkie, w linii Abstract głębokie, niejednolite. Te ostatnie wzbogacają deseń o walor trójwymiarowości, a przy tym dają użytkownikom szczególne odczucie miękkości, puszystości, mięsistości dywanu. I to już na pierwszy rzut oka, zanim jeszcze postawi się na kobiercu stopę. To uczucie komfortu jest bezcenne o każdej porze roku, ale szczególnie potrzebujemy go jesienią, gdy trzeba stawić czoło nadciągającym chłodom.
Aby efekt wizualny był jeszcze wyrazistszy, wybrane wątki kolorystyczne z dywanu warto powtórzyć w doborze dodatków. Jakich? Do rozważenia są m.in. ozdobne poduszki, drobne meble (np. malowane), wazony na suszone kwiaty czy tak modne trawy i trzciny oraz zastawa stołowa z grubej, nieregularnie formowanej ceramiki. A skoro o tym mowa, warto zaznaczyć, że nie sposób zasmakować w jesieni bez kubka aromatycznej herbaty w ręku.
Szlachetne włókno – jakość na cały rok i całe lata
Aby jesienią cieszyć się wyjątkowym doznaniem, jakim jest stawianie bosych stóp na puszystym, miękkim i ciepłym dywanie, należy wybrać model z włókna wysokiej jakości. Pozwoli to cieszyć się urodą wybranego wzoru, koloru i faktury nie tylko przez okrągły rok, ale przez dekady bezproblemowego użytkowania. Najlepszym zakupem będzie więc ręcznie tkany indyjski dywan premium do salonu, sypialni czy pokoju dziecięcego
Tradycyjnie najchętniej sięga się po dywany wełniane – z czystej wełny owczej i wełny merino oraz ich mieszanek np. z wiskozą, a więc włóknem syntetycznym powstającym z przetworzenia naturalnej celulozy. Wełna zapewnia dywanowi długowieczność oraz sprężystość, natomiast wiskoza nadaje szlachetny połysk. Udział procentowy może się różnić w zależności od decyzji projektanta co do rozmiaru, barwy, wzoru, oczekiwanego efektu. Parametry składu dobiera się tak, aby dany model uzyskał jak najlepszy wygląd. Dla przykładu: intensywne odcienie koloru czerwonego, niebieskiego czy brązowego nie będą miały połysku, jeśli wełny nie wzbogaci się wiskozą.
Podobnie rzecz się ma z jedwabiem. To szlachetne i bardzo wytrzymałe włókno kojarzy się z królewskim szykiem, nie daje jednak dywanom mocnego połysku, jaki oferują z kolei włókna syntetyczne. Warto wiedzieć, że najwyższej jakości wiskozy używane do produkcji dywanów Samarth to jedwab bambusowy i jedwab Kela (Rayon). Pierwszy z nich – stosowany głównie w modelach abstrakcyjnych – jest miękki i przyjemny w dotyku, a przy tym niezwykle wytrzymały. Drugi natomiast – często spotykany w ubraniach – okazuje się w dotyku śliski, przez co produkcja dywanu zajmuje więcej czasu i wymaga precyzyjnej techniki tkackiej. Jego walory Samarth wykorzystuje zarówno w dywanach abstrakcyjnych, jak i we wzorach orientalnych.
Samarth, czyli jeśli dywany premium, to indyjskie
Toruńska firma Samarth to wspólne dzieło dwojga przyjaciół z czasów studiów we Włoszech: Polaka imieniem Oskar oraz Hinduski Shruti. W Mediolanie, mieście najsłynniejszych targów mody i designu, oboje zamarzyli o wspólnym przedsięwzięciu z bliskiej im dziedziny aranżacji wnętrz. Wybór padł na niepowtarzalne skarby kobiernictwa, w których czar tradycyjnego rzemiosła gładko splata się z najzupełniej współczesnym wyczuciem stylu, wzoru i koloru.
Wielka w tym zasługa Shruti, która na miejscu – w północnoindyjskim stanie Uttar Pradesh – osobiście nadzoruje powstawanie dywanów. Dzięki temu możemy mieć pewność, że proces ich wytwarzania opiera się na najlepszych praktykach tradycyjnego rzemiosła oraz światowych standardach pracy. W efekcie te wspaniałe dzieła ludzkich rąk – piękne, lśniące, zachwycająco grube i puszyste – nadają wnętrzu wyjątkowy, autentycznie ekskluzywny charakter.
Czas generowania strony: -1732571198,49s