Koniec z pustymi podłogami! Dywany wróciły na dobre do łask i nie dajcie sobie wmówić, że są siedliskiem kurzu i bakterii. Nie traktujcie też serio rad typu: „Ale, dlaczego chcecie zasłaniać taką piękną podłogę…”. Dywany niczego nie mają zasłaniać, i nie są konkurencją dla podłogi. Wręcz przeciwnie, jeśli ta jest rzeczywiście piękna, z drewnianej klepki lub desek, tym lepiej - stworzą razem efektowny duet. Jakie dywany są modne? Jeszcze rok temu tryumfy święciły tzw. dywany vintage, czyli „postarzane” lub „przecierane”. Oczywiście nadal są popularne, bo w designie trendy nie zmieniają się wbrew pozorom tak szybko jak na modowych wybiegach. Powiedzmy, że nieco usunęły się w cień i ustąpiły miejsca klasycznym, wzorzystym, ręcznie produkowanym w Pakistanie, Indiach czy Nepalu. Hitem są te jedwabne, albo tkane z tybetańskiej wełny jak te marki Jacaranda sprzedawane w salonach z wyposażeniem wnętrz Dekorian. Na topie są też dywany w geometryczne desenie. Duże, wyraźne wzory, najczęściej w intensywnych kolorach, coraz częściej mają nieregularne formy, same przyjmując kształt rombu, koła czy prostopadłościanu. Jak je eksponować? Wszystko zależy od naszych przyzwyczajeń, stylu wnętrza, kolorystyki. Projektanci wnętrz proponują kierować się zasadą przeciwności, kontrastów. Do nowoczesnych wnętrz polecają postarzane, albo wręcz stare, oryginalne persy, a do wnętrz klasycznych, ale nie bojących się odważniejszych rozwiązań - dywany geometryczne, kolorowe. Łączenie starego z nowym jest znane i praktykowane we wnętrzach od dawna, a więc nie obawiajcie się, że coś do siebie nie pasuje. Takie kontrastowe zestawienia przyniosą znakomity efekt. Na fali niesłabnącej wciąż mody na styl skandynawski popularne są dywany w bardziej stonowanej, neutralnej kolorystyce. Tu dominują biele, szarości, beże oraz naturalne materiały typu juta, wełna, a nawet skóra. Koniecznie ręcznie tkane, najlepiej w grube sploty, wprowadzają do wnętrza przytulny, ciepły klimat i przyjazny charakter. Innym dywanowym trendem są popularne kiedyś kilimy. Za czasów naszych dziadków służyły jako ozdoba ściany, potem na jakiś czas o nich zapomniano. Dziś schodzą ze ścian na podłogi. Najpiękniejsze są te w orientalne wzory, w przygaszonych, ale pięknych kolorach, mile widziane zarówno w salonie i sypialni, ale też w kuchni, a nawet łazience.
Czas generowania strony: -1732570692,56s