Fot. Deniot.com
Fot. Pinterest
Fot. Myinterior.com
Chcąc urządzić wnętrze w duchu francuskim, nie mając do dyspozycji przestronnego, wysokiego apartamentu z widokiem na Avenue des Champs-Élysées, jesteśmy zmuszeni zastosować kilka sztuczek, które pozwolą nam na osiągnięcie pożądanego efektu. Mowa nie tylko o luksusie. Nie jest on wbrew pozorom najistotniejszy we francuskich wnętrzach. Blichtr, blask, przepych są w nich oczywiście obecne, lecz nie najważniejsze. Wyjątkowość francuskich aranżacji polega na tym, że nie wyglądają jak nowe. Sprawiają wrażenie jakby każdy stiuk, gzyms i mebel przeżył wraz z właścicielami wiele pięknych, dostatnich lat.
Fot. Pinterest
Francuzi kochają symetrię. Wszystko lub prawie wszystko we francuskim wnętrzu powinno być parzyste: zarówno meble (dwie konsolki, dwa stoliki kawowe, dwa fotele po dwóch stronach sofy), jak i lampy w oknie oraz bibeloty na gzymsie kominka. Zasada ta dotyczy także wszechobecnych w paryskich apartamentach tkanin - dekoracyjne zasłony wieszamy po obu stronach otworu okiennego, a poduszki układamy z dwóch stron kanapy.
Fot. Deniot.com
Fot. Deniot.com
Francuskie wnętrza na przestrzeni lat nie ulegają poważniejszym metamorfozom. I stare, szacowne rody i zwykłe mieszczańskie rodziny mają w swoich wnętrzach meble, które należały także do poprzednich pokoleń. W apartamencie urządzonym w klimacie francuskim znajdziemy więc "ludwiki", czyli charakterystyczne, stylizowane na wiek XVII i XVIII fotele, szezlongi, komody. Są one ozdobne, ze złotymi detalami, lekkie, eleganckie, o eliptycznych lub zaokrąglonych kształtach. Kolorystycznie dominuje beż lub biel. Francuzi nie mają najmniejszego problemu z łączeniem mebli stylizowanych na antyki z meblami z okresu Art Déco i bardzo współczesnymi ikonami designu.
Fot. Mydomaine.com
W paryskich wnętrzach jest bardzo dużo sztuki, także nowoczesnej. Oprócz obrazów, grafik i plakatów ściany zdobią kryształowe lustra (jak te oferowane przez włoską markę BMB Italy) w różnych kształtach. Część z nich nie spełnia żadnej roli praktycznej. Przede wszystkim mają za zadanie współtworzyć atmosfere wnętrza i optycznie powiększać przestrzeń.
Fot. Ninatakesh.com
Fot. Cntraveler.com
Fot. Bakerfurniture.com
Zwykle apartament w stylu francuskim utrzymany jest w jasnych, stonowanych barwach. Często pojawia się w nich mocniejszy akcent kolorystyczny w postaci dzieła sztuki lub wyrazistego elementu dekoracyjnego - wazonu lub poduszek. Ściany francuskich pokoi zdobią tapety (na przykład francuskiej marki Elitis) oraz boazeria i panele dekoracyjne. Najczęściej spotykanymi deseniami na grafikach ściennych są francuskie lilie oraz motywy roślinno-geometryczne. Popularne są także tradycyjne francuskie scenki rodzajowe - Toile de jouy zapożyczone z tkanin (w ofercie marki Cole and Son). We współczesnych designerskich wnętrzach architekci lansują ściany malowane na ciemniejsze odcienie (ogromna paleta jest oferowana przez Para Paints). Tak jak i na całym świecie, także i w Paryżu bardzo popularny jest kolor szary. Modne są także wszelkiego rodzaju okładziny i tynki strukturalne.
Fot. Para Paints
Fot. Cole & Son
Fot. Metropolis / tynk z kolekcji Senso.
Fot. Metropolis / tynk dekoracyjny z kolekcji Senso.
Fot. Elitis
Fot. Elitis
Fot. Classicaladdiction.com
Fot. Omexco.com
Fot. Elmueble.com
Fot. Para Paints
Fot. Bakerfurniture.com
Fot. Bakerfurniture.com
Francuski apartament nie obejdzie się bez kilku elementów wykończeniowych, które stanowią o jego wyjątkowości. Pierwszym z owych elementów jest podłoga, koniecznie z klepki ułożonaej w jodełkę. Ten sposób układania podłogi zwany "jodełką francuską" znany jest w Polsce od lat 20-tych XX wieku, a ostatnio przeżywa swój wielki renesans.
Fot. Bakerfurniture.com
Fot. Bakerfurniture.com
Fot. Elle Deco
Jodełkę tworzy się na dwa sposoby. "Herringbone" jest jej bardziej klasyczną wersją. To prostokątne deseczki układane względem siebie pod kątem prostym. Drugi styl zestawiania klepek to "chevron", obecnie dużo popularniejszy. Tu każda klepka jest cięta pod skosem.
Fot. Nobifloor
Fot. Nobifloor
Fot. Nobifloor
OKIEM EKSPERTA
Malwina Kuzera / eMKu Projekt: FB
Gdy pytam moich klientów, czy chcieliby położyć podłogę w jodełkę, w ich oczach widać przerażenie - często myślą o babcinych parkietach. Nowe oblicze jodełki, zwłaszcza francuskiej – zwanej potocznie chevronem, potrafi nadać wnętrzom elegancji oraz ponadczasowego wyglądu.
Co ciekawe, nie musimy już wydawać majątku na jodełkową podłogę. Coraz więcej producentów decyduje się na wprowadzenie na rynek paneli podłogowych, które można ułożyć właśnie w taki wzór. Wykańczamy je listwą, której kształt uzależniony jest od klimatu wnętrza. Polecam listwy wykonane z polistyrenu utwardzonego. Możemy je pomalować na dowolny kolor i są odporne na zarysowania.
W pomieszczeniach stylizowanych jodełkę możemy uzupełnić sztukaterią ścienną. Dostępna jest szeroka gama wzorów oraz rozmiarów listew przysufitowych, naściennych czy rozet. Montaż takich listew jest prosty, a przy odrobinie sprytu można wykonać stylową dekorację samemu. Jeżeli nie lubisz pomieszczeń pałacowych, wystarczy przykleić listwę 2 cm od sufitu, a lukę wypełnić paskiem LED. W ten sposób powstanie wnętrze bardziej nowoczesne.
Francuzi równie chętnie stosują we wnętrzach czarno-białe kafle lub kamienne posadzki. To absolutna klasyka, z której nie rezygnują od ponad stu lat. Biało-czarna podłoga sprawdza się też w eleganckich holach, na klatkach schodowych, a także w łazienkach.
Fot. Deniot.com
Fot. Rvmarbles.com
Charakterystycznymi elementami aranżacji, które znakomicie wpisują się w styl francuski, są także sztukaterie, te wykończające ściany i te sufitowe, w postaci rozet, które dekorują sufit wokół żyrandola (najczęściej kryształowego) oraz ozdobne gzymsy i portale kominkowe wykonane z marmuru lub gipsu. Ciekawe propozycje wzorów znajdziemy w ofercie marek Orac Decor i NMC.
Fot. Laurelandwolf.com
Fot. Cotemaison.fr
OKIEM ARCHITEKTA
Dorota Woźniakowska / pragmatic design: www.pragmaticdesign.pl
Kiedy myślimy o Francji, pierwszymi skojarzeniami są zawsze wino, ser i bagietka. Mało kto przy dzisiejszym tempie życia zastanawia się nad tym, kto jest właściwie ojcem sztukaterii na ścianach czy parkietów w jodełkę. Francuskie wnętrza to bogactwo i podwaliny pod wiele aktualnych trendów.
"Point de hongrie" to nazwa, która w Polsce mówi niewiele, jej bliskoznaczne określenia to jodła francuska, zygzak czy chevron. Wzór ten swoją oryginalną nazwę zawdzięcza haftowi krzyżykowemu, modnemu w XVI wieku. Pierwsze wzmianki na temat podłogi ułożonej w ten charakterystyczny sposób znajdziemy w opisie pałacu wersalskiego autorstwa NicodermusaTessina (szweckiego architekta) z 1690 roku. Wspomniał on o jednym pokoju, gdzie podłoga ułożona jest inaczej. Dziś domyślamy się, że chodzi o pokój straży królowej (swoją drogą ułożony w większości pomieszczeń parkiet wersalski obecnie również przeżywa drugą młodość).
Fot. Paul Signac Dimanche - Sunday /1888-1890, czyli "chevron" w malarstwie.
Wzór chevron wpisuje się we wnętrza o charakterze zarówno klasycznym jak i nowoczesnym. Trzeba przyznać, że nadaje on niezwykłej, królewskiej wręcz, elegancji. Co ważne, nie zmniejsza on optycznie pomieszczeń, a jego proporcje możemy niemal dowolnie dziś definiować.
Cichymi, choć wyrazistymi, bohaterami klasycznych wnętrz są sztukaterie. Zdobiły one pomieszczenia królewskie już w starożytności (często wykonywano je z marmuru, granitu oraz tynku). Niemniej to Francuzi sprawili, że sztukateria wkroczyła na zupełnie nowy poziom. Stworzyli oni bowiem masę kształtów i wysokości, które prezentowały się niezwykle efektownie w połączeniu ze światłem. Pierwsze boiserie pojawiały się już w XIV-wiecznych kościołach.
Fot. Profile sztukaterii książki Percy A. Wells & John Hooper - Modern cabinet work /1902.
Dziś mało kto decyduje się na sztukaterie z kamienia. Materiał ten z czasem został wyparty przez drewno, gips, a ostatnio coraz częściej polimery. Warto dodać, że ów francuski klimat jest obecnie bardzo śmiało przywoływany – wśród architektów światowej sławy powiew wpływów francuskich znajdziemy między innymi w projektach Jeana-Louisa Deniota, Josepha Diranda czy David Collins Studio. Na polskiej scenie wrył mi się w pamięć projekt apartamentu autorstwa Macieja Zienia.
Fot. Joseph Dirand Studio.
Fot. Maciej Zien Home.
Przede wszystkim należy jednak pamiętać, aby urządzać wnętrze z głową – bo czasem zamiast przywodzić na myśl Wersal, może przypadkowo ono bardziej przypominać Wersalcze.
Czas generowania strony: -1732570168,20s