W zgodzie z naturą | Dekorian Home
TOP WNĘTRZA | 2018-09-02

W zgodzie z naturą

Ten tonący w zieleni słoneczny dom to idealny projekt do obejrzenia na ten czas - kiedy lato powoli dobiega końca, a w powietrzu wyczuwa się zapach zbliżającej się jesieni. Co prawda tam, na przedmieściach Queensland w Australii zawsze świeci słonce, ale może niektóre rozwiązania zainspirują również nas, mieszkańców krainy o bardziej zmiennych porach roku.
Udostępnij logo whatsapp logo twitter

Tym bardziej że właściciele tak go zaprojektowali, żeby jak sami mówią był przygotowany  również na nagłą zmianę klimatu. Nic dziwnego, że właściciele domu, architekt John Ellway i jego żona Amber nazwali swoje miejsce na ziemi Terrarium House, bo dom rzeczywiście wygląda jak ogromne szklane terrarium. Tu ogród wdziera się niezapraszany do środka, a zielone rośliny rosną wszędzie, zajmując niemalże każdy kąt. Kto by pomyślał, że jeszcze nie tak dawno w tym miejscu stała przeznaczona do zburzenia stuletnia ruina, którą John i Amber rozbudowali i przywrócili do życia. Wykorzystali klasyczny podział przestrzeni organizując na dole strefę livingową, a więc przestronny salon otwarty na ogród (można go zamknąć przesuwną ścianą ze szkła i drewna) oraz otwartą na salon kuchnię, pralnię i łazienkę. Góra to część prywatna, sypialnia właścicieli, dwie sypialnie gościnne, łazienka i strefa prysznicowa. Ten dom, jak mówią, to „manifestacja ich wspomnień”, z dalekich i bliższych podróży, tych z dzieciństwa i tych ostatnich, wspólnych. Szklane ekrany służące do dzielenia przestrzeni to inspiracje podróżą do Japonii, bujna roślinność, odkryte łazienki - to powrót do dalekiej Malezji i Singapuru. Rzeczywiście łazienka na pietrze, a właściwie na wielkiej antresoli, jest całkowicie otwarta. Stojąc pod prysznicem ma się nad sobą błękitne niebo. Półprzezroczysty dach z poliwęglanu przyciąga słońce, a kiedy pada deszcz (bo i to się zdarza), bębniące krople działają uspokajająco. Również druga łazienka jest całkowicie otwarta, jak mówi John „nawet myjąc zęby lub czesząc włosy można się ze sobą komunikować”.  

Na dole króluje beton i drewno. Ściany oraz sufity wyłożono dechami w ciemnym kolorze, meble wykonano z drewna w ciepłym, miodowym kolorze. Dzięki temu, nawet przy pozornie zimnej podłodze z lastryko i betonowych wykończeniach, w domu jest bardzo ciepło i przytulnie. W salonie znalazło się nawet miejsce na kominek, który powstał w czynnym kominie starego domu. Jedynie cegłę odświeżono na zewnątrz malując ją na biało. Cały dom utrzymany jest w neutralnej, jasnej kolorystyce. Dominują beże, szarości, biel, no i naturalne drewno w ciepłych kolorach. Na górę można też dostać się z zewnątrz. Prowadzą tam zachowane schody awaryjne i drzwi ze starej chaty, które właściciele postanowili pozostawić nienaruszone, z malowniczo łuszcząca się zieloną farbą. Tu dwa pokoje otwierają się na wspólny korytarz, pozostałe oddzielone są przesuwnymi panelami od podłogi do sufitu. Wszystkie pokoje wyposażone są w niestandardowe meble (szafy, półki i rozkładane ramy łóżek), pełno tu także zakamarków i bibelotów, nawiązujących do domów dzieciństwa Johna i Amber.

„Mieszkałam w wielu domach, ale ten jest pierwszy, w którym wiem, że żyję naprawdę. I to ma sens!” - mówi Amber.- „Czuję, że został zbudowany specjalnie dla mnie ”.



jellway.com.


Fot. Toby Scott


Czas generowania strony: -1714025315,77s