Znajomi poprosili ich o adaptację projektu gotowego. Parterowy dom jest nieduży, niecałe sto metrów. Właściciele wymarzyli sobie jednak wysoki, otwarty po sam dach salon, dzięki czemu wnętrze zyskało rozmach i przestrzeń, a widoczne drewniane jętki (elementy konstrukcji dachu) nadały mu nieco rustykalny charakter. Aby lepiej doświetlić wysoki na prawie sześć metrów salon, Andrzej dodał dwa okna połaciowe. Podczas gdy on zajmował się architekturą, Małgorzata już myślała o tym, jak wykończy i umebluje wnętrze. Ponieważ budżet był dość ograniczony, postawiła na solidną bazę - dobre materiały wykończeniowe. Meble, przynajmniej niektóre, właściciele mogli zabrać z poprzedniego domu, inne dokupić z czasem. Natomiast podłogi czy zabudowy, pozostaną z nimi przez lata, więc powinny być solidne i piękne. Większość tych elementów Małgorzata dobrała z oferty salonów wyposażenia wnętrz Dekorian Home.
Szczególną radość właścicielce domu sprawiła drewniana podłoga marki Boen, którą architektka wyszukała w salonie Dekorian Home. Zależało jej na naturalnym drewnie, a liczne sęki i układ deski nadają wnętrzu upragniony wiejski klimat. Pewnej szlachetności dodają klasyczne białe drzwi (DH Door) listwy przypodłogowe Doelken (również z Dekorian Home). Małgorzata korzystała z nich już w wielu projektach i poleca klientom, ponieważ ochronno-dekoracyjna powłoka zabezpiecza je również od spodu, dzięki czemu są bardziej niż inne odporne na wilgoć.
Tradycja uwspółcześniona
Na odrobinę szaleństwa Małgorzata pozwoliła sobie przy wyborze płytek ściennych do kuchni (kolekcja “Althaus” włoskiej marki Ceramiche Grazia z oferty Dekorian Home), które przypominają tradycyjne azulejos. Nie jest ich wiele, a nadają kuchni wiejski klimat. Do tego neutralne szare płytki Tubądzina na podłodze. Takie same są w holu i w łazience.
Właścicielka nie chciała białej kuchni, więc fornirowaną dębem zabudowę architektka urozmaiciła ulubionym kolorem klientki - jasnooliwkową zielenią (w tym kolorze jest także wieńczący ją gzyms). W zaprzyjaźnionym antykwariacie dobrała oprawione w passe-partout w tym samym odcieniu francuskie ryciny. Przedstawiają warzywa z wersalskiego ogrodu i pasują tu idealnie.
Kuchnia nie jest duża i zaprojektowanie optymalnego układu wymagało przemyślenia kilku wariantów. - Nie dało się tu zmieścić zabudowy w kształcie podkowy - tłumaczy Małgorzata Bacik. Ostatecznie zdecydowała się więc na ciąg kuchenny w kształcie “L” i półwysep. - Fronty mają ramki i długo zastanawialiśmy się ze stolarzem, jak ułożyć forniry. Stanęło na tym, że na elementach poziomych słoje biegną poziomo, a na pionowych - w pionie - tłumaczy architektka. Kolejną zagwozdką była płycina u szczytu półwyspu - jest sporo szersza niż fronty szafek, więc żeby zachować proporcje, architektka zaprojektowała szersze ramki.
By uniknąć wrażenia “babcinej” kuchni, Małgorzata wprowadziła czarne akcenty - są więc nowoczesne tuby okapu i lamp nad wyspą oraz ramki frontu witryny, ale też stylizowany piekarnik Smeg z linii “Coloniale”. Na czarno przemalowano też nogi hokerów, które Małgorzata wyszukała u specjalizującego się w art deco antykwariusza z Mińska Mazowieckiego.
Z kolei masywny artdekowski stół przyjechał z antykwariatu w Chorzowie. Do niego Małgorzata wyszukała piękne biedermeierowskie krzesła, tylko typową dla tego stylu tapicerkę w złoto-zielone pasy zmieniła na bardziej współczesną w odcieniu ciepłej szarości. - Były zbyt pałacowe do wiejskiego domku - tłumaczy architektka.
Wypełniony światłem
W podwyższonej pod sam dach części dziennej szczególnie ważny był dobór lamp, które wypełnią tę przestrzeń. Nad stołem w jadalni pojawiły się więc kule, których mosiężne wykończenie nawiązuje do uchwytów kuchennych szafek i wielu innych detali z tego metalu. Ich montaż do jętek wymagał niestandardowego, stworzonego na miarę rozwiązania. Podobnie lampy-ringi w salonie. Małgorzata dobrała trzy o różnych średnicach z dostępnej w Dekorian Home oferty marki AZzardo. Ciekawy efekt dają też kinkiety (marki Delight, również z Dekorian Home) - mosiężne wykończenie wnętrza kloszy i zamykających je klapek w intrygujący sposób odbijają światło.
Punktem wyjścia do aranżacji salonu stały się wiszące pomiędzy nimi dwa olejne obrazy nieżyjącego już tarnowskiego malarza Stanisława Westwalewicza. - Mają piękną kolorystykę, zieleń, brąz, ametystowy fiolet - mówi Małgorzata, która z rozmysłem powtórzyła we wnętrzu te odcienie.
Część mebli i dekoracji, jak antyczna szafeczka, kandelabr czy zegar na kominku, to rodzinne pamiątki właścicieli. Do nich Małgorzata dobrała w antykwariacie stolik ze szklanym blatem na metalowej podstawie. Na uwagę zasługuje też obudowa kominka. Białe płytki o subtelnym, reliefowym wzorze to zaprojektowana przez Patricię Urquiolę kolekcja “Déchirer” Muttiny (do kupienia w salonach Dekorian Home).
Mix & match
Prywatną część domu stanowią trzy pokoje i łazienka. Przytulną domową atmosferę tworzy eklektyczny miks współczesnych sprzętów i wyszperanych przez Małgorzatę przedmiotów z historią. Sypialni tradycyjny klimat nadaje stylizowany floralny motyw na tapecie szwedzkiej marki Boras Tapeter (również z Dekorian Home) i piękne tkaniny. Aksamitne poduchy, haftowana narzuta czy gruby płócienny splot pościeli dają poczucie kojącej miękkości i przepychu. Aranżację dopełniają wyszperane w antykwariatach mebelki, jak thonetowski regalik, obrazy i bibeloty.
W gabinecie pierwsze skrzypce gra piękne artdekowskie biurko. Jego poprzednia właścicielka, emerytowana bizneswoman, poprosiła antykwariusza, by znalazł mu dobry dom. I tak szlachetny mebel trafił tutaj, uprzednio pięknie wypoliturowany. Zaprojektowany przez Małgorzatę biblioteczny regał, dzięki temu, że zajmuje całą ścianę i podobnie jak ona jest biały, sprawia wrażenie elementu architektury.
Atutem niezbyt dużej łazienki jest możliwość wyjścia do ogrodu. Aby wygospodarować przynajmniej 100 cm na kabinę prysznicową, Małgorzata zdecydowała się powiększyć ją kosztem gabinetu i przesunęła ścianę o 25 cm. Jednak tym, co przykuwa uwagę jest ściana umywalkowa, a właściwie płytki na niej. Zaledwie dwie, za to spektakularne. Pochodzą z kolekcji “Zinc” marki Apavisa (do kupienia w salonach Dekorian Home) i są ogromne - ich format to 240 x 120 cm! Pozostałe ściany i podłogę wyłożono płytkami Tubądzin w neutralnych odcieniach szarości. Podobnie jak ceramika Villeroy & Boch i baterie Grohe, można je kupić w salonach Dekorian Home.
Na pytanie, co jej zdaniem udało się w tym projekcie najbardziej, Małgorzata odpowiada, że dopasowanie domu do kontekstu. - To miał być bardziej dom na wsi niż rezydencja - podkreśla architektka. - Właściciele lubią antyki, ale nie chcieli dworkowego przepychu - dodaje.
Projekt: Małgorzata Bacik / MM Architekci
Stylizacja: Anna Bacik
Zdjęcia: Anna Bacik
Czas generowania strony: -1736237886,70s