Budynek z ponad 60 – letnią historią znajduje się prawie w samym centrum stolicy – na końcu ulicy Kubusia Puchatka. Nie wygląda jednak jak sąsiednie bryły i na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zamiast mieszkań mieści się w nim jakaś instytucja. Jego cechą charakterystyczną jest wieża, z której rozpościera się widok na okoliczne, bardzo popularne atrakcje turystyczne Warszawy.
Praca nad takim projektem nie była łatwa i wymagała wiele zaangażowania oraz nietuzinkowego podejścia. Niezbędna była zgoda konserwatora zabytków, kamienica nie posiada wind, sam dojazd do niej nie jest najprostszy. Projektanci i wykonawcy stanęli oczywiście na wysokości zadania, a my dzięki temu możemy podziwiać architektoniczny majstersztyk.
Loft składa się z dwóch poziomów połączonych spiralnymi, stalowymi schodami. Dolny poziom to w pełni funkcjonalny apartament, na antresoli znajdują się dodatkowo sypialnia oraz łazienka. Wiele starych ścian zostało rozebranych, co uwolniło dodatkową przestrzeń i pole do popisu dla projektantów. Niektóre z nich zostały zastąpione przez przeszklenia m.in. z widokiem na wnętrze wieży, która jest integralną częścią mieszkania, a jeszcze inne odrapano do odsłonięcia oryginalnej cegły. W najwyższym miejscu sufit sięga aż 6,5m, co nie jest często spotykane, szczególnie w miejskich przestrzeniach domowych.
Projektanci zdecydowali się na wykorzystanie potencjału tak ciekawego miejsca. Odsłonili wspomnianą wcześniej, starą cegłę, którą gdzieniegdzie pomalowano na szary odcień przy użyciu farb Scala, odrestaurowali oryginalne drewniane stropy i filary konstrukcyjne. W taką bazę wplecione zostały nowoczesne akcenty, takie jak czarne designerskie, stalowe meble, modna armatura łazienkowa czy nawet ogrzewanie podłogowe pod antracytowym kamieniem. Ogół przestrzeni utrzymany został w stonowanej, pastelowej kolorystyce.
Ponieważ meble można nazwać minimalistycznymi to całości klimatu nadają jak zwykle dodatki. W tym przypadku kreują one poczucie spokoju i sprzyjają wyciszeniu, oderwaniu się od pędu codzienności. Naturalne kolory i sploty dywanów, trawy, delikatna roślinność w połączeniu z kilkoma bardziej wyrazistymi akcentami np. miodowym fotelem, czy granatowo – brązowym dziełem sztuki Grażyny Smalej pt. Alef – wszystko idealnie się zgrywa i sprawia wrażenie jakby wreszcie odnalazło swoją bezpieczną przystań. Nic nie jest wymuszone, a wręcz przeciwnie, osadzone w przestrzeni na zasadach, jakimi kieruje się sama natura.
Jeżeli jednak domownicy bądź goście będą chcieli przypomnieć sobie, że mimo wszystko znajdują się w centrum wielkiego, ruchliwego miasta – wystarczy, wejść na szczyt wieży, skąd rozpościera się widok do pozazdroszczenia.
Fot. : Ola Dermont / @ayukostudio
http://www.modoso.pl/my-product/projekt-wnetrz-mieszkania-na-nowym-swiecie-w-warszawie/
Czas generowania strony: -1731838497,43s