Home Sweet Home - "dom kochany dom", "nie ma jak w domu", "wszędzie dobrze , ale w domu najlepiej" ... te hasła przyświecają realizacji projektów. Pracownia nie ogranicza się do żadnego stylu. Każda realizacja to dla projektantów Home Sweet Home nowe wyzwanie, nowe spojrzenie na przestrzeń, nowi ludzie i ich pasje. Styl z założenia może być podobny, ale efekt będzie zawsze indywidualny. Idealne realizacje to te, z których projektant jest dumny, a klient szczęśliwy.
Pracownia tworzy głównie wnętrza prywatne, ale w swoim dorobku ma również pomieszczenia z przestrzeni publicznej.
Mój ulubiony styl projektowania to... wszystkie style lubię, dlatego robię to co robię :-) Natomiast najbliższy mojemu sercu jest styl nowoczesny, ale przytulny.
W projektowaniu najtrudniejsze jest... wszechstronność. Nie wystarczy sama świadomość estetyczna. Trzeba też umieć liczyć materiały, robić pomiary, rysunki techniczne, znać się na materiałach wykończeniowych, elektryce czy hydraulice. Podążać za trendami. Posiadać wiedzę o użytkowaniu różnych sprzętów. Trzeba być komunikatywnym, ale też umieć słuchać ludzi... nie sposób dalej wymieniać - to temat na felieton ;-)
W projektowaniu najprzyjemniejsze jest... oczekiwanie, satysfakcja i spełnienie. Moje projekty to takie moje dzieci. Zaczyna się od wizji, potem realizacja "śmiech i łzy" i wreszcie wypuszczenie spod skrzydeł. Czasami żal się rozstawać - tak dobrze nam wyszło, a musimy oddać komuś innemu.
Inspiracją w pracy jest dla mnie... Życie - inni ludzie, inne projekty, natura, sytuacje, doświadczenia moje i innych, nawet przypadek.
W polskich projektach najbardziej denerwuje mnie... "targowość", tandeta, nowobogactwo. Niestety z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze świadczy to o projektancie. To nasza praca i trzeba zarobić na chleb, więc klient chce - klient ma. To duży sukces, gdy możemy sobie pozwolić na selekcje klientów.
Marka, która mnie nieustannie zachwyca... To tak, jak ze stylem. Wiele nazwisk, wiele firm czy producentów tworzy dobre rzeczy, co nie znaczy, że mam czcić cały dorobek twórcy.
Moim ulubionym kolorem we wnętrzu jest... spokój. Lubię naturalne jasne odcienie. Biel, szarości, beże. Wolę zmieniać otoczenie dodatkami, a potem móc wrócić do "czystej karty"
Mój ulubiony zagraniczny architekt wnętrz to…. śledzę strony kilku zagranicznych i polskich projektantów i architektów. Nie chcę jednak, aby moje projekty były porównywane z projektami idoli.
Mój faworyt wśród designerów produktów wnętrzarskich to… wszystkie fotele, głównie "uszatek" i lampy stojące - to mój fetysz :-)
Gdybym nie została architektem wnętrz zapewne byłabym... artystą, estetą, twórcą, wizjonerem... , życie samo weryfikuje nasze wybory.
Czas generowania strony: -1731838442,76s