Aleksandra Cwilewicz jest absolwentką wydziału architektury Politechniki Gdańskiej. Jej ponad 20-letnie doświadczenie pozwala na sprostanie najtrudniejszym nawet wyzwaniom - od narodzin budowli do wystroju jej wnętrz.
Pracownia, którą założyła w Gdyni powstała po powrocie architektki do Polski z zagranicy, gdzie przez wiele lat projektowała wnętrza apartamentów oraz budynki.
”Moją pracę traktuję jako służbę lepszemu dizajnowi, kreowaniu coraz lepszych przestrzeni, ale przede wszystkim jako pomoc ludziom. Zaprojektowane przeze mnie wnętrza mają im służyć w najlepszy możliwy sposób, być dopasowane do ich potrzeb, a przy tym posiadać ponadczasowe walory estetyczne” - mówi Ola. Jej projekty, niezależnie od tego czy są to wnętrza mieszkalne, biurowe czy budynki, są zawsze przemyślane od A do Z i dopracowane w najmniejszym calu.
Mój ulubiony styl projektowania to... to styl zachwycający! :) Każdy projekt jest inny, nie zakładam z góry stylu. On się pojawia po analizie zastanych warunków, kontekstu otoczenia, wywiadu z klientami. Mój ulubiony styl to taki, kiedy klient mówi mi, że dobrze się czuje w stworzonej przestrzeni, choć czasem nie do końca wie dlaczego :)
W projektowaniu najtrudniejsze jest... odnalezienie sedna w często nie dość dokładnie sprecyzowanych oczekiwaniach klienta.
W projektowaniu najprzyjemniejsze jest... proces twórczy, koncepcje, poszukiwania. Ale chyba najprzyjemniejszy jest efekt końcowy i radość zadowolonego klienta.
Inspiracja w pracy jest dla mnie... wszystko! Może to być drobny detal stający się motywem działań, widok za oknem, kolor, dźwięk, nawet piosenka.
W polskich projektach najbardziej denerwuje mnie... szablonowość, brak unikalności, pomysłu, a także dopasowania do potrzeb klienta. Wnętrze powinno być "uszyte na miarę" właściciela, a tego często brakuje, nie tylko w polskich projektach
Marka, która mnie nieustannie zachwyca... jest ich bardzo wiele. Niezwykle inspirujące są okładziny ścienne włoskiej marki Glamora. Ostatnio odkryłam też rumuńską markę MindTheGap. Lubie oryginalność niszowych brandów.
Moim ulubionym kolorem we wnętrzu jest... nie ma jednego. Lubię świetliste pastele: odcienie zmieszanego różu, beżu, szarości, ale też mocniejsze barwy: granaty, fiolety, ciemne zielenie, nawet kontrast bieli z czernią - wszystko zależy od kontekstu.
Mój ulubiony zagraniczny architekt wnętrz to... lubię poczucie humoru Stefano Giovannoni'ego czy popowe projekty Karima Rashida, ale też minimalizm Tadao Ando...
Mój faworyt wśród designerów produktów wnętrzarskich to... nie potrafię wymienić jednego. Czasem ktoś zupełnie nowy, bliżej nieznany może zaprojektować cudowną rzecz. Ale są też wspaniali wizjonerzy designu - taką osobą była dla mnie Zaha Hadid.
Gdybym nie została architektem wnętrz zapewne byłabym... innym twórcą, bo twórcą lub odtwórcą można być w każdym zawodzie. Myślę, że mogłabym być rzeźbiarką, projektantką scenografii lub mody.
Czas generowania strony: -1731489936,00s