W pełnym rozkwicie!

Kwiatowe desenie, wydawać by się mogło, były zawsze na czasie. Właściwie chyba nigdy całkiem nie zniknęły z naszych wnętrz. Najczęściej pojawiały się w postaci deseni na tkaninach dekoracyjnych, pościelowych, obrusowych. W różnych postaciach: drobnej łączki, to znów dużych rozkwitających pąków. Trudno powiedzieć jakie kwiaty popularne są teraz, bo moda na maksymalizm, czyli bogato dekorowane wnętrza, właściwie dopuszcza wszystkie botaniczne odmiany. Mało tego - na czasie jest łączenie różnych kwiatowych wzorów, również z innymi deseniami i kolorami. Oprócz kwiatów dominują duże, zielone liście - bananowca, monstery… jednym słowem dżungla. Rośliny od kilku sezonów zawładnęły światem wnętrz i wszystko wskazuje na to, że pozostaną w nim na długo. Cieszy nas zwłaszcza moda na rośliny doniczkowe, które nie tylko pięknie wyglądają, ale oczyszczają klimat i pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie. Jednak nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić. Naturalną zieleń zastąpią botaniczne motywy dekoracyjne. Czy wiecie kiedy zaczęła się moda na trend botaniczny?  W połowie XX wieku w Stanach Zjednoczonych, a jego prekursorem był scenograf i dekorator wnętrz Don Loper. To on, jeszcze w latach 40. zaprojektował wnętrza kultowego hotelu The Beverly Hills i przeniósł do nich klimat równikowej puszczy. Nowy trend szybko zawitał w luksusowych, amerykańskich rezydencjach. Dziś kwiatowe motywy i liściaste wzory występują właściwie w większości letnich kolekcji największych kreatorów mody oraz projektantów wnętrz. Rozkwitają w oknach - na pięknie układających się zasłonach, ścielą się pod nogami na różnobarwnych, ręcznie tkanych dywanach, rozkładają się na sofach i fotelach tapicerowanych najlepszej jakości tkaninami. Zdarzają się nawet meble malowane w roślinne motywy, zaczynają być modne sufity zdobione kwiatowymi malowidłami. Jednak swoje pięć minut niewątpliwie mają dzisiaj tapety. Włoska marka Glamora ma w swojej ofercie najpiękniejsze botaniczne kolekcje. Wszystkie kupicie w salonach Dekorian Home. Wystarczy jedna ściana w taki piękny kwiatowy wzór, a wnętrze zyskuje zupełnie inny charakter. Ale uwaga: tak jak w przypadku wszystkich deseni, również i tu trzeba zachować umiar, żeby uniknąć wrażenia kiczu. Bo zgodnie z zasadą co za dużo to niezdrowo, nadmiar kwiatowych deseni może po prostu męczyć. A więc zachowując rozwagę udekorujmy na lato nasz dom kwiatami. Spójrzcie jak robią to najwięksi kreatorzy wnętrz i co proponują projektanci.