Czasem słońce, czasem deszcz, a czasem nawet śnieg. W naszej strefie klimatycznej okienne dekoracje zmieniają się wraz z porami roku. Gdy nadchodzą ciepłe miesiące do kufrów i szaf składamy grube zasłony, pikowane kapy oraz poduchy, a wyciągamy letnią, dużo lżejszą wnętrzarską garderobę.
Tego lata najmodniejsze jest półprzeźroczysty batyst, specjalnie zmiękczany len i cienkie, bawełniane płótno. Tkaniny te najpiękniej powiewają na wietrze i ślicznie rozpraszają promienie letniego słońca. Gdy zapragniemy czegoś bardziej glamour - wybierzmy srebrzący się monochromatyczny jedwab. W zapomnienie odeszły już batikowe, cieniowane desenie i drobne łączki, który podbiły serca projektantów w zeszłych sezonach. Stawiamy na jednokolorowe kupony materiału, ale aranżujemy je we wnętrzu inaczej niż do tej pory. Absolutnie na topie jest wieszanie w jednym oknie wielu zasłon - nawet czterech, w barwach, które się wzajemnie dopełniają. Z wnętrz zniknęły także ozdobne karnisze, potężne rury, fikuśne zakończenia. Karnisz pozostaje niewidoczny. Zapomnijmy także o podpięciach, upięciach, marszczeniach. Ma być prosto, skromnie, nieco zgrzebnie.
W najmodniejszych oknach nie ma koronkowych firanek. Dla amatorów ażurów zbawieniem będą tkaniny perforowane. Przez drobne otworki w materiale przenika światło malując we wnętrzu czarodziejskie wzory. Ci, którzy nie mogą żyć bez deseni także nie są na zupełnie straconej pozycji. Dla nich trendsetterzy przewidują tkaniny w tak modne tego lata przeskalowane kwiaty i liście.
Czas generowania strony: -1735251363,88s