Industrialny minimalizm ocieplony sielskimi akcentami. Meble z historią i starannie wyselekcjonowane dodatki. Miłośnicy wnętrz adaptowanych znajdą w tym podberlińskim lofcie coś dla siebie.
Mieszkanie jest zlokalizowane w kompleksie pałacowym, otoczonym lasem na przedmieściach Berlina. Wszystkie pomieszczenia przeszły generalny remont. Przed rozpoczęciem prac, konieczne było opróżnienie przestrzeni z ogromnej ilości śmieci. Podłoga była klepiskiem, tak więc cegły i deski układane były na nowo na całej powierzchni. Apartament jest używany głównie latem oraz podczas świąt i specjalnych okazji rodzinnych.
Pomysł na projekt wnętrz nawiązuje do starej, śródziemnomorskiej architektury, natomiast wyposażenie i umeblowanie miało być nieco ekscentryczne, tajemnicze i eleganckie; w strefie kuchennej proste, domowe, trochę wiejskie. Meble, lampy i dekoracje zostały starannie wyselekcjonowane i pozyskane od kolekcjonerów. W wielu przypadkach poddane zostały one kompleksowej renowacji. Większość mebli, lamp, dywanów pochodzi z Polski. Kilka z tych przedmiotów to unikaty (również pojedyncze egzemplarze wykonane na zamówienie przed wielu laty). Wśród wyposażenia znalazły się również produkty czeskie i duńskie z przełomu lat 50-60, jak również zaprojektowane i wykonane przez samą pracownię.
Do prawdziwych perełek loftu można zaliczyć duży wełniany dywan w głównym salonie (Kowary, 1968), komodę, która została wykonana na zamówienie dla jednego z działaczy partyjnych na przełomie lat 60 i 70 (Katowice) oraz żyrandol kuchenny (produkt polski z lat 60/70). Bardzo ciekawa historia wiąże się z czterema fotelami wykorzystanymi w projekcie (szara tapicerka). Zakupione na aukcji, wyprodukowane w latach 50-tych, wymagały gruntownego remontu. Są to bardzo rzadkie meble, powstały w małej wytwórni w Zadzielu koło Żywca specjalizującej się w stylistyce Bauhaus. Fabryka została przebranżowiona na produkcję mebli medycznych, ponieważ ówczesne władze uznały produkty z Zadziela za zbyt awangardowe. Na tarasie stanął stół i stoliki zaprojektowane w pracowni, krzesła projektu Eamsów z końca lat 60-tych oraz rattanowo-stalowe foteliki z tej samej epoki. Ciekawostką jest to, że w mieszkaniu znajduje się studnia wodna o głębokości ośmiu metrów.
Więcej o pracowni: www.loft-kolasinski.pl
Czas generowania strony: -1731838479,76s