Architekt wnętrz Anna
Dobrowolska podjęła
się niebywale trudnego zadania: stworzenia przestrzeni, która będzie
przyjazna dla zwierząt i ludzi. Efekt, dzięki prostocie i doskonałemu
wykorzystaniu powierzchni, budzi słuszne uznanie.
"Nie ma rzeczy
niemożliwych..."
Właściciel chorzowskiej przychodni, doktor Wojciech
Nowakowski, postawił Pracownię Anny Dobrowolskiej przed dużym wyzwaniem.
Aranżacja 37-metrowej powierzchni przychodni dla zwierząt miała być nowoczesna,
modna, ale także klimatyczna i przytulna. Jednym słowem architektka stanęła
przed zadaniem stworzenia takiego wnętrza, które będzie wpisywać się w najnowsze trendy,
ale w którym
zarówno
właściciele zwierząt, jak i sami pacjenci będą czuli się komfortowo. Dużym
wyzwaniem był odpowiedni dobór materiałów. We wnętrzu, w którym dokonuje się zabiegów
medycznych, a odwiedzających jest bardzo dużo, wszystkie wykorzystane w
projekcie produkty musiały być niezwykle trwałe, odporne na zabrudzenia,
wytrzymałe, a przy tym nowoczesne i oryginalne. Dodatkowym utrudnieniem
był fakt, że przychodnia działała w czasie remontu. Anna Dobrowolska, której
życiowe motto brzmi: „nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko wyzwania”,
postanowiła wykorzystać obecność czworonogów… stąd przy wejściu do przychodni można zobaczyć
odciski psich łap w betonie. W końcu wejście do wnętrza, w którym
najważniejsze są zwierzęta, powinno być szczególne.
Piękno spod znaku funkcjonalności
Głównym założeniem projektowym było
wyraźne wydzielenie dwóch różnych stref z jednego dużego
pomieszczenia: części gabinetu i strefy pacjenta. Chociaż zastosowano różne materiały, to całość
zachowuje spójność
i ujmuje niezwykłą harmonią. Jest przytulnie, jasno i miło, co sprawia, że
oczekiwanie w niewielkiej poczekalni na wizytę w gabinecie weterynaryjnym
upływa na dokładnym przyglądaniu się przestrzeni. A jest co oglądać…
Przewodnimi kolorami są zieleń, biel i
łagodny odcień niebieskiego. Dwie ostatnie barwy nawiązują do świata
medycyny, zaś zielony koresponduje z szyldem reklamowym umieszczonym na
zewnątrz budynku. Uwagę przyciągają fototapety: słodkiego szczeniaka ze
stetoskopem, przekrojem zwierząt czy z motywem DNA – wszystkie zakupione w
sieci salonów Dekorian. Każda
z nich, wzmocniona i odporna na ścieranie, łączy w sobie efekty wizualne z
doskonałą funkcjonalnością. Z kolei dzięki zastosowaniu na ścianach farby
ceramicznej Para
Paints, która jest plamoodporna i łatwa w
czyszczeniu, zabrudzenia na ścianach przestały być problemem. Na posadzce
ułożono hexagonalne, betonowe płyty, które dodają całej aranżacji oryginalnego
charakteru. Punkt przyjęć od pomieszczenia socjalnego i sali operacyjnej
oddzielają drzwi wahadłowe. Zestawienie łagodnych barw z nowoczesnymi meblami
oraz funkcjonalnymi rozwiązaniami aranżacyjnymi pozwoliło stworzyć architekt
wnętrz Annie Dobrowolskiej z Pracowni dizajner niebanalne, ciekawe
wnętrze. Nic dziwnego zatem, że cieszy się ono dużym uznaniem wśród Ślązaków, którzy nie szczędzą mu pochwał. W poczekalni
słychać jedynie zachwyty: „jak tu ładnie, jasno i przyjemnie”; „poczekalnia
idealna dla dzieci, tyle tu ciekawych zwierząt”; „to wnętrze jednej z
najładniejszych przychodni weterynaryjnych na Śląsku”.
Czas generowania strony: -1734505593,75s