Pamiętam, że jeszcze nie tak dawno chciałam pozbywać się zieleni z domu – czyli roślin w doniczkach...
Na przestrzeni lat naznosiłam do domu, potem jeszcze dostałam od ludzi, którzy może nie wiedzieli z czym do mnie przyjść, no i się dżungla rozszalała po salonach. Potem trzeba dbać, podlewać, czasem przesadzać, doglądać, a i tak nie zawsze chce to rosnąć i wyglądać. Zresztą o ile kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat temu nasze mamy kwiaty w domu po prostu musiały mieć, to dziś ta domowa dżungla – ogólnie rzecz biorąc – zmizerniała, nabrała minimalistycznych form oraz rozmiarów względem wnętrza, w którym ewentualnie się znajduje, o ile w ogóle się znajduje. Trochę szkoda.
Fot. Nowoczesna, geometryczna grafika Glamora z serii Cubic Plant (dostępna w salonach Dekorian).
Tymczasem gdy wokół zima i krajobraz za oknem umęczony bielą powoli, a właściwie całkiem szybko i dosłownie odpływa do kanalizacji, czekam na pierwszy listek, jak chyba większość z nas, na pierwszą intensywność koloru, zapachu czy odgłosów ptasich dyskusji. Jednym słowem czekam na jakieś pobudzenie, na wiosnę.
Fot. Grafika marki Glamora - ogromny liść (dostępna w salonach Dekorian).
Mój wzrok chwyta wszystkie soczyste barwy z wnętrza domu: zieleń z roślin, czerwień krzeseł i kilka innych kolorów z drobiazgów codziennego użytku. W kolorach jest życie, co wiosna rok po roku udowadnia. Zanim na dobre (choć nie na zawsze) rozgości się na zewnątrz, sami możemy zapewnić sobie nieco wiosennej energii, ocieplając klimat we wnętrzach naszych mieszkań. I ten akurat powiew wiosny możemy sobie utrzymywać wokół siebie tak długo, jak nam się tylko zechce.
Fot. Tapeta z kolekcji Ardmore marki Cole and Son (dostępna w salonach Dekorian).
Jeśli nie macie ochoty na tradycję, czyli rośliny w donicach, może nawet rozrzucone po domu w lekkim nieładzie (nieład jest teraz na czasie), które – co trzeba podkreślić – nie tylko cieszą oko ale i poprawiają mikroklimat wokół nas, wpływają na jakość powietrza, którym oddychamy – zawsze możecie zaszaleć z dodatkami albo nawet trwałymi elementami wyposażenia wnętrz. Może by tak na przykład pozwolić zazielenić się podłodze? Albo w ogóle zakwitnąć jakimś innym kolorem czy nawet kilkoma?
Fot. Tapeta jak kawałek dżungli: marka Cole and Son i jej kolekcja Ardmore (do kupienia w sieci Dekorian).
Wersja dla odważnych – wiem – lecz trzeba przyznać, że kolor zapewni nam na długo i bez zbędnych dodatków ożywienie przestrzeni dookoła, czyniąc ją jednocześnie niezwykle oryginalną. Sama gdy patrzę na taką soczystą podłogę – zaraz mam ochotę na niej usiąść, a najlepiej się położyć. Ale oczywiście nie musimy zaraz rwać posadzki, jest tyle sposobów na to żeby wiosna pozazdrościła nam kolorów: w meblach, dekoracjach – ich barwach, wzorach, kształtach – kryje się energia. Sami decydujemy jaki jej zastrzyk i na jak długo chcemy sobie zapewnić.
Fot. Zielone haszcze w wydaniu Cole and Son - kolekcja Archive Anthology (dostępna w sieci Dekorian).
Aga Majer - projektantka, właścicielka Studia Projektowego LAB: www.labstudio.pl, prowadzi bloga www.blog.agamajer.pl
Czas generowania strony: -1731838598,16s